Przyzwyczaiłam się już trochę do tego, że sesję rodzinną trudno zaplanować od A do Z 😉
Zawsze mam w zanadrzu sporo pomysłów na zabawy albo na wyciszenie dzieci jeśli jest taka potrzeba. Jednak nie ma co ukrywać, to dzieci w głównej mierze decydują o przebiegu sesji. I czasami bywa tak, że początkowo wcale nie mają ochoty na pozowanie do zdjęć 🙂
Podczas sesji rodzinnej z Asią, Kacprem i ich pociechami było podobnie. Na początku dzieci pobiegły w swoją stronę, żeby się pobawić i „zbadać teren”. Ten czas wykorzystaliśmy, żeby zrobić parę ujęć samym rodzicom. Ten, kto ma dzieci doskonale wie, że czasami trudno o zwykłe zdjęcie we dwoje 😉
Z czasem dzieci do nas dołączyły, dzięki czemu w naszej galerii znalazły się również najważniejsze zdjęcia – pełnej i uśmiechniętej rodziny